poniedziałek, 23 czerwca 2014

Smutna informacja :'(

                                          Kończę bloga, nikt nie udziela się w komętarzach i nie mam weny, przepraszam, ale może to przemyśle ale  nie jestem pewna :'(

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 9

Zaśmiałam się i Harry ruszył, po około 20 minutach byliśmy w domu:
Lo: O jesteście co tak długo?
H: Jechaliśmy normalnie tylko korki.
Lo: Ta jasne ja już wiem co się stało.
Ja: Oj Louis tobie tylko to w  głowie.
Liam się zaśmiał.
Lo: Nie tylko to inne rzeczy też np. emmm nie mam pojęcia.
Ja: No właśnie.Haahaah
Poszłam do pokoju i szukałam  mojego laptopa:
H: Co jest?
Ja: Wiesz gdzie  jest mój laptop?
H: U góry.
Ja: Aha. emmm mógł byś mi podać?
H: Haha jasne.
Ja: Dzięki.
H: Ale chyba na coś zasłużyłem.
Z ust zrobił słodki dziubek.
Ja: No jasne.
Cmoknęłam jego usta.
H: Ej co tak krótko?
Ja:  Jezu.
Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunk.
H: No już lepiej.
Ja: Hahaha.
H: Co o co chodzi?
Ja: Masz na nosie bitą śmietanę.
Harry wytarł ją palcem i dał na mój nos.
Ja: Ej.
H: Czekaj.
Pocałował mój nos leciutko zlizając tą śmetanę.
Ja: Jesteś głupkiem.
H: Ale twoim :D.
W tym momęcie wszedł Lo.
Lo: Co robią moje kevinki?
Ja: Nic ważnego.
Lo wzioł harrego za rękę i oznajmił
Lo: Zabieram go idziemy będziemy grali w golfa.
Ja: okey.
Wziełam mojego laptopa i go włączyłam po chwili usłyszałam jak coś na dole się tłuczę myślałam że złodzieje więc czym prędzej pobiegłam na dół. Co się okazało że Harry grając w ich ,, golfa " stókł wazon.
Ja: I to jest ten wasz golf??
Lo i H: Tak.
Ja: Wiecie że w golfa się gra na dworze?
Lo: Tak ale tu jest wygodniej.
_____________________________________________________________________________
Sorry że takie beznadziejne ale chodziasz jest. Po prostu od jakiegoś czasu nie mam weny :(
Jak będzie           10 komentarzy      to napiszę w niedzielę za tydzień :D 

sobota, 19 kwietnia 2014

Liebster Award!!!

                                Jej zostałam nominowana do Liebster Award przez użytkownika Nati Hayne Stylison Malik. Super oto pytania jakie dostałam:


1.skąd pomysł na opowiadanie?
emm.. moja ,,była" przyjaciółka też pisała i zachęciło mnie to i proszę mam bloga!!! Jeeej.
2. długo prowadzicie swoje blogi?
od 4 miesięcy.
 3 są jakieś konkretne powody, dla których prowadzicie swoje blogi, czy tylko tak dla rozrywki?
chcę być sławna ( hahahah) no tak jakby, po prostu  dla sisters Directioners :D lofciam <3.
4. ulubiony kolor?
różowy.
 5. ulubiony film?
 love actually
6. do jakich fandomów należcie?
do: Directioners, Vampettes, Mixsers, Belibers, Kwiatonators, Roomies.
7. macie jakąś osobę która, was motywuję do pisania? ( poza czytelnikami =3)
Jednokierunkowa Natalia, Harry!!!( hahah).
 8. największe marzenie?
Pojechanie z Natalią (J) do Londynu i zamieszkanie, poznanie 1D.
9. chcę pojechać/ polecieć do...
Tak jak juz pisałam Londyn.
 10.  najbardziej boję się...
węży, małych pomieszczeń, pająków i Hitlera ( hahahahhha przepraszam :D )

niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 8




Harry już czekał:
H: Gotowa?
Ja: Tak możemy jechać.
Harry chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy razem do samochodu pomógł mi wejść i ruszyliśmy. Po drodze nie odzywałam się wogulę dopiero Harry przerwał tą nie zręczną ciszę:
H: Wika wszystko dobrze jak się czujesz?
Ja: Dobrze nie martw się.
H: Jak mam się nie martwić jestem twoim chłopakiem muszę się martwić. Nie wyobrażałbym  sobie życia bez ciebie ja cię kocham, chcę mieć z tobą dzieci, chcę wziąść z tobą ślub, chcę żebyś była zdrowa.
Ja: Harry na dzieci mamy czas. Też cię kocham.
H: Aha miałem ci dać to od fanek też się o ciebie martwiły.
dał mi pięknego misia z branzoletką na moją rękę 


          




to było piękne:
H: Podoba ci się prawda?
Ja: Nie wiem co powiedzieć one naprawdę się o mnie martwiły?
H: Tak. Kochają cię tak ja ciebie.
Harry złączył nasze usta w namiętnym pocałunku ale on nie trwał długo zaczą ktoś trąbić:
Ja: Harry masz zielone.
H: Widzę.
_____________________________________________________________________________
Sorry wiem bardzo krótkie jestem zmęczona i to bardzo  proszę piście komętarze co wam się podoba a co mam zmienić.

czwartek, 20 lutego 2014

Informacja i proszę o komętarze które mnie rozweselą

Czy wy też tak mieliście że najlepsze przyjaciółki mówiły że jesteście kłamczuchami? że  na każdym kroku kłamiecie? że chcą żebyście umarły? przez nie się tniecie, przez nie nie macie sensu życia, chodzicie smutne ze spuszczoną głową, odwracacie się od świata i innych którzy ci zostali, jesteście tym brakiem człowieka, który jest zamknięty w sobie. Jeśli nie to postawcie się na moim miejscu i zobacię jak to jest gdy inni cię zostawią lub podpuszczają innych, że jesteś ta nie dobra i, że one są dobre i przez kolejne dni myslisz czy to ma sens żeby żyć i być smutne niektórzy tylko poczebują najlepszych dla nich przyjaciół którzy ich wspierają i kochają, ale u mnie tak nie jest, tylko to co mi zostaje pisanie i przemyślanie planów na przyszłości i to wszystko niestety więc uważajcie co mówicie bo to wszystko może zmienić :'(

wtorek, 18 lutego 2014

Rozdział 7

                                                                 "4 dni później"
                                                           "Oczami Harr'ego"
Codziennie do niej chodziłem, codziennie do niej mówiłem ale ona nic, już wiemy kto jej to zrobiły to była Kendall jak ona mogła jej to zrobić. Właśnie wszedłem do jej sali leżała tam bez bronna co ona jej zrobiła, a jeśli ona się............ przestań ona będzie żyć będzie i koniec!!!! W tym momencie wszedł doktor:
D: Panie Styles mam złą wiadomości.
H: Ta....k?
D: Wiktoria ......może umrzeć.
H: Co?!
D: Niestety, musi nam pan pomuc coraz więcej do niej mówić to pomaga, przytulać, trzymać za rękę itp.
H: Dobrze.
Co ona może umrzeć!!! Nie błagam!!!! Dobra Styles doktor powiedział co mam robić więc do dzieła:
H: Wiktoria błagam nie umieraj błagam dopiero co cię zdobyłem to teraz mogę cię stracić na zawsze ja......ja..ja cię KOCHAM jesteś wspaniała błagam nie rób mi tego błagam.
Nie mogłem wybuchłem płaczem.
                                                    "Oczami Wiktorii"
Co Harry wygadywał mogę umrzeć nie wierzę muszę się obudzić, ale jak? czeba spróbować do dzieła.
Widziałam Harr'ego który płacze i czyma mnie za rękę więc się odezwałam:
Ja: Harry żyję, będę żyć spójrz na mnie proszę.
H: Wiktoria? Wiktoria jest to podziałało to co mówiłem dotyk jak dobrze że jesteś!!!
Ja: Ja też.
H: Kocham cię.
Ja: Ja ciebię te.
Harry musną moje usta ale nie tak jak wcześniej teraz z podąrzanię tak go kocham:
Ja: Harry to Kendall ona.......
H: Wiem teraz wszystko wiem.
Ja: Kiedy wychodzę?
H: Pójdę się zapytać poczekaj.
Pocałował mnie w czoło i poszedł. W tym momencie weszli chłopcy:
Ja: Hej jak dobrze wrescie was widzę.
Li: Siocha jak dobrze myślałem że cie już nie odzyskamy.
Ja: Bracie żyję i na pewno będę mogł. Gdzie Natalia Lo?
Lo: Poczekaj: Oto piękna, słodka, sekowna PANI TOMILSON.
Ja: Hahahaha, a kiedyś to byłaś "Królową Marchewek", a to Tomilson czy ja o czymś nie wiem?
N: Jesteśmy zaręczeni.
Ja i Natalia: Aaaaaaaaaaa!!!
Z: Ej dziewczyny bo przez was oguchniemy.
Ja: Oj tam przesadzasz.
W tym momencie wszedł Harry:
Ja: I co?
H: Możesz nawet dziś.
Ja: Super tylko nie mam w co.........
H: Masz.
Ja: A skąd wiedziałeś że się dziś obudzę?
H: Nie wiedziałem ale przypuszczałem.
Ja: Dobra Harry pomusz mi dojść do toalety.
H: Okey.
Powoli wstałam z łóżka i zrobiłam krok ale zaraz upadłam Harry pomógł mi wstać i zaprowadził do toalety ubrałam to co mi przynius i wyszłam o własnych siłach z łazienki.
_________________________________________________________________________________
Sorry że taki krótki ale jestem zmęczona proszę o komętarze. <3 

UWAGA!!!!

                                                        Proszę piscie komętarze to dla mnie ważne 
                                         bo inaczej zawiesze bloga bo nikt go nie czyta jak się czyta to 
                                                       komentuje błagam piscie je :) <3